WISŁA to największa atrakcja Warszawy XXI w.

środa, 28 sierpnia 2013 06:37
Drukuj

wislapromTłumy na plażach, gry zręcznościowe, kajaki, sport i zabawa. Między brzegami pływają promy ze stojakami na rowery. Port Czerniakowski jest już jak nowy. Bulwary będą oddane za niecałe dwa lata. Warszawa XXI w. i jej największe atrakcje znajdują się nad WISŁĄ.

W Warszawie już wiadomo, że nad brzegiem można zarobić. Nad rzeką powstają więc liczne kluby. Na razie w kontenerach czy pawilonach z dech. Lemoniada czy piwo mimo wyśrubowanych cen nigdzie nie smakują lepiej niż nad Wisłą z widokiem na zachodzące słońce i panoramę miasta.

Urbaniści zawsze rozumieli, że Wisła to jeden z największych skarbów Warszawy. Jej odkrywanie dla miasta to był długi proces. Zaczął się jeszcze przed I wojną światową, nabrał rozpędu w latach 30. Wtedy nowy rozdział w odwracaniu miasta w stronę rzeki zapoczątkował prezydent Warszawy Stefan Starzyński.

Był już wówczas bulwar między mostem Kierbedzia (dziś Śląsko-Dąbrowski) a Poniatowskiego z lat 1912-1914. Ale Starzyńskiemu zamarzyła się jego kontynuacja - z kamienia o niemal paryskim sznycie od mostu Kierbedzia w stronę Żoliborza. Powstał jedynie krótki odcinek bulwaru na Podzamczu. Tam zachowała się tablica z informacją o rozpoczęciu prac w 1935 r. Przy dacie zakończenia widać napis "194...", zostało wolne miejsce na ostatnią cyfrę. Wybuchła II wojna światowa.

W PRL powstały uzupełnienia tego, co przetrwało wojnę. Powstał biedabulwar schodkowy z betonu z nasypem kamiennym przy brzegu Wisły, co uniemożliwia podpłynięcie i zacumowanie statków czy łódek. Żegluga została prawie zamordowana. Odżywa stopniowo dopiero teraz. Podobnie jak idea nowego salonu miasta nad samą rzeką.

Po 1989 r. zapadło kilka ważnych decyzji inwestycyjnych. Chwytliwe okazało się hasło "dzielnicy łacińskiej" rzucone przez urbanistę Jana Rutkiewicza i ówczesnego burmistrza Śródmieścia na początku lat 90. z ideą sprowadzenia Uniwersytetu Warszawskiego pod skarpę. Kapitalny gmach BUW z ogrodem na dachu i belwederkiem do podziwiania widoków, otwarty w 1999 r., stał się jedną z atrakcji turystycznych w mieście. Rok później był gotowy pierwszy stały niskowodny i podwieszany most Świętokrzyski ze ścieżkami rowerowymi i tarasami z daszkiem.

Schowanie Wisłostrady w tunel (pomysł ekipy Pawła Piskorskiego, inwestycję otwierał Lech Kaczyński w 2003 r.) sprawiło, że na brzegu zrobiło się cicho i przyjemnie. Miasto zyskało niezwykle atrakcyjny grunt pod zabudowę.

Decyzja o budowie Centrum Nauki "Kopernik" nad tunelem zapadała za prezydentury w Warszawie Lecha Kaczyńskiego. Wtedy został wybrany projekt. Ciąg dalszy to już zasługa obecnej ekipy, w tym m.in. 207 mln zł dofinansowania z UE. Budynek otwarty w 2010 r. przyciągnął do tej pory trzy miliony zwiedzających. Część z nich zeszła nad rzekę i odkryła, że to jeden z najpiękniejszych rejonów Warszawy.

Cały artykuł dostępny jest na stronie gazeta.pl.

Źródło: gazeta.pl

Poprawiony: środa, 25 września 2013 20:01